Dokładnie znam okolicę i wiedziałem, że w dolinie rzeki przebywają dziki. W trzcinowisku z góry bardzo łatwo można zlokalizować ich barłogi. Zdjęcie wykonałem z drona - spokojnym lotem zbliżyłem się do śpiących dzików. Na tego typu wyprawy używam specjalnego (cichszego) zestawu skrzydeł – tak, by nie płoszyć zwierząt. Po wykonaniu kilku kadrów spokojnie się wycofałem. Dziki nie zauważyły mojej obecności. Popołudniowa drzemka najlepiej smakuje w dobrym towarzystwie - w grupie zawsze raźniej i... cieplej :-)